- Justin co ty robisz? - trzynastoletnia Jasmine, zapytała swojego przyjaciela, przytulając się do Jai'a. Trzęsła się z powodu płaczu, który w tym momencie był jak najbardziej odpowiedni.
- Stary, kurwa. - warknął Jai, puszczając przyjaciółkę by podejść do Justina.
Bał się, po prostu nie miał siły. Chwycił łokieć bruneta, odwracając jego ciało w swoją stronę. - Czy zawsze musisz coś odpierdalać? - warknął. Kątem oka zobaczyła strszego brata Justina wraz z jego ojcem.
- Czy wy zawsze musicie torować mi drogę? Wyjeżdzam, a wy nie macie na to wpływu. - Bieber był pewny siebie wypowiadając słowa pełne nienawiści. Miał szesnaście lat, a jego życie przepełnione było bólem.
Kiedy nikt nie miał prawa się odezwać, Jasmine zaryzykowała.
- Kocham Cie! - Wrzasneła. Jak na trzynastolatke były to mocne słowa. Chłopacy odwrócili się w jej stronę
- Nawet nie wiesz co to za uczucie. - to były ostatnie słowa Justina, za nim wyjechał.
Trzymali się od dziecka. Trójka przyjaciół z planami na przyszłość. Teraz wszystko się zakończyło i to nie szczęśliwie.
***
- Jai, kurwa nie strasz mnie! - Jasmine warknełam kiedy wkroczyła do szpitala. Mimo głupoty jej przyjaciela, uśmiechała się do siebie. Miała w nim największe oparcie. Kochała go całym sercem i dzieliła z nim wszystko co mogła. Chłopak zarzucił swoją rękę na jej ramiona, całując w policzek.
- Idziesz do Mike'a? - szatyn zapytał, drapiąc się po karku.
- Tak. - zaśpiewała, posyłając mu szczery uśmiech. Jai od dawna podąrzał tą samą drogą co ona w kierunku oddziału dziecięcego. Wiedział, że tylko dzięki jej matce, właścicielce placówki, mogli z łatwością odwiedzać malucha.
Mike miał 5 lat, a od roku przebywał w szpitalu. Był bardzo przywiązany do tej dwójki, a relacje jakim ich darzył, nie kończyły sie na przyjaźni...
On uważał ich za swoją rodzinę, którą stracił w wypadku.
***
Hej 😍 Witam was z moim nowym blogiem :)
Niektórzy mogą mnie pamietać po innych ff ❤
Mam nadzieje, że będzie nam się dobrze współpracować 😁
Czytasz czyli komentujesz 💋
Super ! :)
OdpowiedzUsuńPS. Mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach na Twitterze ?
@Beliebers3107
Jasne: )
UsuńCzekam na rozdział
OdpowiedzUsuńŚwietny czekam na next :)
OdpowiedzUsuń[ Witam shawty.
OdpowiedzUsuńŻycie to gra, pamiętasz?
Teraz też jesteś w grze, ale tym razem to ja rozdaje karty. Grasz według moich zasad, tym razem role się odwróciły. Budynek ma 5 poziomów, na każdym z nich czeka ciebie coś innego.Obserwuje, każdy twój ruch i muszę przyznać, że jak narazie jestem pod wrażeniem twojej odwagi. Tak, wszędzie są kamery, nie ukryjesz się przede mną. Niedługo zobaczysz co to jest strach i walka o życie. Będziesz dostawała zadania, każde ukończone zadanie to nagroda, a nieukończone to śmierć przypadkowej osoby, która umrze przez ciebie. Każdy sprzeciw i odmowa wykonania zadania grozi karą, którą odczujesz tylko Ty. Postaram się abyś cierpiała tak, jak ja, kiedy odebrałaś mi wszystko co miałem i kochałem.
Będziesz jeszcze mnie błagała o śmierć.
Czas zacząć zabawę księżniczko. ]
http://thisisbrutalgame.blogspot.com/
Genialne, bede czytac :)
OdpowiedzUsuń